
Łukasz kontra chłoniak limfoblastyczny typ T
CEL ZBIÓRKI: Koszty bieżącego leczenia, środki higieny, suplementy diety, koszty dojazdów, późniejsza intensywna rehabilitacja.
Wraz z nadejściem marca zaczął się najcięższy okres w życiu całej rodziny.
Od początku miesiąca Łukasz czuł się gorzej. Lekarz rodzinny uważał, że to zwykłe przeziębienie, a chłopiec musi poleżeć w domu i pić ciepłą herbatę.
Stan Łukasza pogarszał się, więc na kolejnej wizycie lekarz stwierdził grypę i przepisał leki przeciwbólowe oraz coś na kaszel.
8 marca, w Dzień Kobiet, gdy chłopcu zaczęła często lecieć krew z nosa, rodzice postanowili dłużej nie czekać i udali się na SOR. Tam stwierdzono, że Łukasz nie kwalifikuje się do przyjęcia. Ostatecznie jednak, dzięki naleganiu taty i podwyższonemu ciśnieniu, które stwierdzono u chłopca, przyjęto go i zaczęto kompleksowe badania.
Od tego momentu było już tylko gorzej.
Po niespełna 3 godzinach lekarze znaleźli płyn w lewym płucu i zadecydowali o konieczności natychmiastowego odbarczania.
Cała rodzina czuwała całą noc przy Łukaszu.
Po zabiegu, zaczęto badać płyn z płuca. Już kolejnego dnia lekarze poinformowali rodziców o znalezieniu guza w śródpiersiu ich syna.
Rodzina przeżyła szok, ale to, co najgorsze było dopiero przed nią.
10 marca Łukasz trafił do kliniki w Wrocławiu, gdzie postawiono dokładną diagnozę – chłoniak limfoblastyczny typu T.
Dopiero wtedy nastąpiło załamanie. Każdy w rodzinie był zdruzgotany tą wiadomością i nie rozumiał dlaczego spotyka to właśnie Łukasza – młodego, zdrowego, silnego i kochanego chłopca.
Lekarze podjęli decyzję o zastosowaniu chemioterapii.
Łukasz, wspierany przez bliskich, zaczął trudną walkę, która nadal trwa.
Są wzloty i upadki, ale rodzina trzyma się mocno i nie zamierza się poddawać do samego końca.
Dziękujemy wszystkim za chęć pomocy.
Udostępnij zbiórkę:

Łukasz kontra chłoniak limfoblastyczny typ T
-
2 588 zł zebranez 30 000 zł
CEL ZBIÓRKI: Koszty bieżącego leczenia, środki higieny, suplementy diety, koszty dojazdów, późniejsza intensywna rehabilitacja.
Wraz z nadejściem marca zaczął się najcięższy okres w życiu całej rodziny.
Od początku miesiąca Łukasz czuł się gorzej. Lekarz rodzinny uważał, że to zwykłe przeziębienie, a chłopiec musi poleżeć w domu i pić ciepłą herbatę.
Stan Łukasza pogarszał się, więc na kolejnej wizycie lekarz stwierdził grypę i przepisał leki przeciwbólowe oraz coś na kaszel.
8 marca, w Dzień Kobiet, gdy chłopcu zaczęła często lecieć krew z nosa, rodzice postanowili dłużej nie czekać i udali się na SOR. Tam stwierdzono, że Łukasz nie kwalifikuje się do przyjęcia. Ostatecznie jednak, dzięki naleganiu taty i podwyższonemu ciśnieniu, które stwierdzono u chłopca, przyjęto go i zaczęto kompleksowe badania.
Od tego momentu było już tylko gorzej.
Po niespełna 3 godzinach lekarze znaleźli płyn w lewym płucu i zadecydowali o konieczności natychmiastowego odbarczania.
Cała rodzina czuwała całą noc przy Łukaszu.
Po zabiegu, zaczęto badać płyn z płuca. Już kolejnego dnia lekarze poinformowali rodziców o znalezieniu guza w śródpiersiu ich syna.
Rodzina przeżyła szok, ale to, co najgorsze było dopiero przed nią.
10 marca Łukasz trafił do kliniki w Wrocławiu, gdzie postawiono dokładną diagnozę – chłoniak limfoblastyczny typu T.
Dopiero wtedy nastąpiło załamanie. Każdy w rodzinie był zdruzgotany tą wiadomością i nie rozumiał dlaczego spotyka to właśnie Łukasza – młodego, zdrowego, silnego i kochanego chłopca.
Lekarze podjęli decyzję o zastosowaniu chemioterapii.
Łukasz, wspierany przez bliskich, zaczął trudną walkę, która nadal trwa.
Są wzloty i upadki, ale rodzina trzyma się mocno i nie zamierza się poddawać do samego końca.
Dziękujemy wszystkim za chęć pomocy.
Udostępnij zbiórkę: