Sara walczy z nowotworem złośliwym jajnika

CEL ZBIÓRKI: Sfinansowanie terapii oraz wlewów witaminowych w prywatnej klinice, wizyt u specjalistów i dojazdów do klinik

Sara zachorowała w wieku 23 lat, diagnozę usłyszała w listopadzie 2019 roku. Nowotwór złośliwy jajnika w 4 stadium. Pod koniec 2019 roku rozpoczęła leczenie chemioterapią 6 cykli co 3 tygodnie. Po zakończonej chemii przyszedł czas na kontrolne badanie tomografem, które wykazało przerzuty do śledziony z naciekiem na płat wątroby, przeponę oraz jamę brzucha. Zlecono operację, podczas której usunięto m.in. wszystkie narządy rodne. Lekarze z bydgoskiej Kliniki, w której się leczyła stwierdzili, że już nic więcej nie mogą dla niej zrobić i skierowali ją na opiekę paliatywną w domu.

Oczywiście nasza bohaterka nie miała zamiaru się poddawać i po operacji, którą przeszła w czerwcu 2020, która spowodowała znaczne ograniczenia w codziennym funkcjonowaniu trafiła do Kliniki w Gdańsku, gdzie jej stan się polepszył. Dostawała kolejne dawki chemii, ponieważ badania tomografem znów nie przyniosły dobrych wyników- nowotwór zaatakował przestrzeń między przeponą a śledzioną, klatkę piersiową, węzły chłonne w pachwinie, jamie brzucha oraz zmiany w obrębie szyi i odbytu.  17 grudnia 2021 roku wykonano tomograf, w którym okazało się, że nowotwór się wycofał. To pierwszy taki raz po ponad 2 latach walki. Niestety szczęście nie trwało zbyt długo, w lipcu 2022r. badanie obrazowe PET wykazało wznowę. Nowotwór powrócił i zaatakował węzły chłonne w śródpiersiu, prawej pasze oraz miednicy. Dodatkowo pojawiło się wiele wszczepów w otrzewnej.

We wrześniu 2022r. Sara rozpoczęła kolejną linie chemioterapii. W międzyczasie badania obrazowe niestety również wykazały zmianę na pograniczu wzgórza lewego i konara środkowego mózgu, która ze względu na umiejscowienie (ciężka do diagnozy) traktowana jest jako przerzut. Niestety w styczniu 2023r. mimo, ciągłego leczenia pojawiły się kolejne zmiany w otrzewnej, m.in. doszło do powiększenia wszczepu między przeponą a wątrobą oraz pojawiła się zmiana między odbytnicą a pęcherzem. Ta druga niestety nadal ulega powiększeniu, a co gorsza w marcu tego roku przy laparotomii została sklasyfikowana jako nieoperacyjna. Dodatkowo w trakcie (już trzeciej) operacji, u Sary została wyłoniona kolostomia. Po tak ciężkim zabiegu operacyjnym, nasza bohaterka niestety nadal nie może powrócić całkowicie do swej sprawności. Aktualnie czeka na wizytę do dr, który podejmie decyzję o włączeniu żywienia pozajelitowego. Oprócz tego ze względu na ogromny wzrost markerów nowotworowych Sara w planie ma również powrót na chemioterapię „Taxol weekly”.

Na ten moment, ze względu na ostatnie stadium, liczne przerzuty i coraz to gorsze samopoczucie Sary nasz bohaterka musi korzystać z leczenia dodatkowego w prywatnej klinice, które nie jest refundowane. Wykonywane tam ma różnorakie terapie starające się zahamować rozwój nowotworu oraz wspomagające organizm, po tak silnej i wyniszczającej, wieloletniej chemioterapii. Z uzbieranej kwoty pokryte zostaną także koszty za prywatne wizyty lekarskie, dojazdy do placówek szpitalnych, rehabilitacje, lekarstwa oraz wlewy witaminowe.

Zachęcamy Was do wsparcia leczenia Sary, każda nawet najmniejsza wpłata, ma znaczenie i w znaczny sposób poprawi komfort jej leczenia.

Wsparcie możesz także okazać przekazując swój 1,5% podatku!

KRS: 0000581036

Cel Szczegółowy: Sara Fodrowska

Udostępnij zbiórkę:

Sara walczy z nowotworem złośliwym jajnika

  • 102 686  zebrane
    z 100 000 
 

CEL ZBIÓRKI: Sfinansowanie terapii oraz wlewów witaminowych w prywatnej klinice, wizyt u specjalistów i dojazdów do klinik

Sara zachorowała w wieku 23 lat, diagnozę usłyszała w listopadzie 2019 roku. Nowotwór złośliwy jajnika w 4 stadium. Pod koniec 2019 roku rozpoczęła leczenie chemioterapią 6 cykli co 3 tygodnie. Po zakończonej chemii przyszedł czas na kontrolne badanie tomografem, które wykazało przerzuty do śledziony z naciekiem na płat wątroby, przeponę oraz jamę brzucha. Zlecono operację, podczas której usunięto m.in. wszystkie narządy rodne. Lekarze z bydgoskiej Kliniki, w której się leczyła stwierdzili, że już nic więcej nie mogą dla niej zrobić i skierowali ją na opiekę paliatywną w domu.

Oczywiście nasza bohaterka nie miała zamiaru się poddawać i po operacji, którą przeszła w czerwcu 2020, która spowodowała znaczne ograniczenia w codziennym funkcjonowaniu trafiła do Kliniki w Gdańsku, gdzie jej stan się polepszył. Dostawała kolejne dawki chemii, ponieważ badania tomografem znów nie przyniosły dobrych wyników- nowotwór zaatakował przestrzeń między przeponą a śledzioną, klatkę piersiową, węzły chłonne w pachwinie, jamie brzucha oraz zmiany w obrębie szyi i odbytu.  17 grudnia 2021 roku wykonano tomograf, w którym okazało się, że nowotwór się wycofał. To pierwszy taki raz po ponad 2 latach walki. Niestety szczęście nie trwało zbyt długo, w lipcu 2022r. badanie obrazowe PET wykazało wznowę. Nowotwór powrócił i zaatakował węzły chłonne w śródpiersiu, prawej pasze oraz miednicy. Dodatkowo pojawiło się wiele wszczepów w otrzewnej.

We wrześniu 2022r. Sara rozpoczęła kolejną linie chemioterapii. W międzyczasie badania obrazowe niestety również wykazały zmianę na pograniczu wzgórza lewego i konara środkowego mózgu, która ze względu na umiejscowienie (ciężka do diagnozy) traktowana jest jako przerzut. Niestety w styczniu 2023r. mimo, ciągłego leczenia pojawiły się kolejne zmiany w otrzewnej, m.in. doszło do powiększenia wszczepu między przeponą a wątrobą oraz pojawiła się zmiana między odbytnicą a pęcherzem. Ta druga niestety nadal ulega powiększeniu, a co gorsza w marcu tego roku przy laparotomii została sklasyfikowana jako nieoperacyjna. Dodatkowo w trakcie (już trzeciej) operacji, u Sary została wyłoniona kolostomia. Po tak ciężkim zabiegu operacyjnym, nasza bohaterka niestety nadal nie może powrócić całkowicie do swej sprawności. Aktualnie czeka na wizytę do dr, który podejmie decyzję o włączeniu żywienia pozajelitowego. Oprócz tego ze względu na ogromny wzrost markerów nowotworowych Sara w planie ma również powrót na chemioterapię „Taxol weekly”.

Na ten moment, ze względu na ostatnie stadium, liczne przerzuty i coraz to gorsze samopoczucie Sary nasz bohaterka musi korzystać z leczenia dodatkowego w prywatnej klinice, które nie jest refundowane. Wykonywane tam ma różnorakie terapie starające się zahamować rozwój nowotworu oraz wspomagające organizm, po tak silnej i wyniszczającej, wieloletniej chemioterapii. Z uzbieranej kwoty pokryte zostaną także koszty za prywatne wizyty lekarskie, dojazdy do placówek szpitalnych, rehabilitacje, lekarstwa oraz wlewy witaminowe.

Zachęcamy Was do wsparcia leczenia Sary, każda nawet najmniejsza wpłata, ma znaczenie i w znaczny sposób poprawi komfort jej leczenia.

Wsparcie możesz także okazać przekazując swój 1,5% podatku!

KRS: 0000581036

Cel Szczegółowy: Sara Fodrowska

Udostępnij zbiórkę:

30 komentarzy pod zbiórką

  1. Ania pisze:

    Wiem, że to tak łatwo się mówi,ale Trzymaj się! ♥️ ♥️♥️

  2. Emilia pisze:

    Życzę dużo zdrowia ❤️

  3. Ola pisze:

    Trzymam bardzoooo mocno kciuki i jestem z Tobą całym sercem ❤️

  4. Natalia pisze:

    Wszystkiego dobrego, poleciała mała cegiełka.

  5. Annia pisze:

    Życzę dużo zdrowia. Powodzenia

  6. Marta pisze:

    Dużo ciepła wysyłam ❤️ ❤️

  7. Niunia pisze:

    ✊🏼✊🏼✊🏼

  8. Agata pisze:

    Pomagajmy, póki możemy! Nigdy nie wiemy, kiedy sami będziemy potrzebowali pomocy.. Trzymaj się, tak samo mocno, jak dotychczas! Jesteś wielka! ❤️

  9. Klaudia pisze:

    Jesteśmy z Tobą.. Trzymaj się ✊

  10. D.I pisze:

    💪💪💪 nigdy się nie poddawaj 💪💪💪

  11. Aneta pisze:

    Szczerze…już jest tyle przerzutów że nic lekarze nie zrobią współczuję Bardzo.. mój tata właśnie zmarł na raka …trzymaj się Saro 🥰

  12. Magdalena pisze:

    Aneto, przykro, że Twój Tata zmarł, ale jeszcze bardziej przykro, że dodajesz tego typu komentarze. To Ty się trzymaj, bo Sara pcha ten syf od lat, jedzie z tym raczyskiem tak, że już się nie jeden lekarz zdziwił i jeszcze pewnie wielu wprawi w osłupienie. Wiara czyni cuda! Sara jest najlepszym tego przykładem i inspiracją do walki o życie dla innych. Dla mnie od czasu mojej operacji jajników i tej całej dramy, która się później dziać zaczęła! Dajesz młoda! ❤️

  13. Daria pisze:

    Pani Aneto, lepiej będzie dla wszystkich jak osoby z takim podejściem i nastawieniem jak Pani nie będą dodawały tego typu komentarzy, bo są one nie na miejscu.
    Jeśli nie ma Pani w sobie wiary i siły, aby wspierać innych, proszę nie podcinać im skrzydeł.
    Nie znam drugiej tak silnej i pełnej wiary osoby jak Sara. I jedno jest pewne – kto jak kto, ale Sara wygra tą walkę mimo wszystkich przeciwności losu. 😊 z pomocą osobób, które równie mocno w to wierzą! Pozdrawiam.

  14. Aleksandra pisze:

    Aneto, że tak grzecznie zapytam: ty jesteś jebnięta czy jebnięta?!
    Saro: dałaś radę poprzednim razem dasz i teraz! Trzymamy wszyscy kciuki 😊

  15. Łukasz pisze:

    Aneta i też ku tak do ostatniego dnia wbijalaś nóż w serce i odbierałaś nadzieję? Wam się nie udało, to bardzo przykre, ale po co podcinasz dziewczynie i pomagającym skrzydła? Po co siejesz zwątpienie? Ulżyło Ci po tym, ukoilo to twoje cierpienie po stracie ojca?

    On na pewno nie byłby zachwycony z twojego postępowania.

  16. Anna pisze:

    Aneto, nie zawsze należy mówić to co się myśli. Gdyby ludzie mieli takie podejście to oddziały w szpitalach byłyby puste. Nadzieja umiera ostatnia! Też straciłam mamę przez raka ale Sara jest młoda, silna i ma armię aniołów ( z drobnymi wyjątkami (

  17. R pisze:

    Od samego początku trzymam kciuki! Nie podawaj się! ❤️

  18. Małgorzata pisze:

    Sara jesteś mega dzielną fajterką. To tylko kolejny krok ku zdrowieniu. Jedziemy dalej z tym przeciwnikiem.
    Nie ważne jaki Rak ważne jaki człowiek! Trzymaj się ❤

  19. Marzena pisze:

    Walcz Dziewczyno ❣️ Dasz radę 💪

  20. Alex pisze:

    Go girl!

  21. Przemek pisze:

    Miesiąc temu pokonakismy nowotwór mózgu 4stopnia złośliwości u naszego 12 letniego synka.Zhodzilismy się tylko na 1 cykl chemioterapii,ale to tylko ze względu straszenia nas możliwością odbioru praw rodzicielskich.Z podaniem tej chemii zwlekaliśmy 4 miesiące, dając sobie czas na prowadzenie ścisłej diety i stosowaniu kilku produktów naturalnych o silnym działaniu antynowotworowym.Po 1 cyklu zrobiliśmy prywatnie rezonans po guzie nie ma śladu, a pojedynczych komórek nowotworowych nie wykryto nawet w płynie mózgowo, -rdzeniowym.Zrezygnowalismy z dalszej chemioterapii,lekarze skierowali sprawę do sądu o odebranie praw do naszego synka!!!Przyjmujemy to z uśmiechem na twarzy,ponieważ jest zdrowy,nadal trzymamy odpowiednią, bardzo restrykcyjną dietę, i mamy dużo siły na walkę w sądzie.Ja jako ojciec mam potrzebę pomocy ludziom i chcę podpowiadać, jak postępować i zwalczać nowotwór, nawet podczas chemioterapii czy radioterapii,które nie rozpoznają złych komórek tylko niszczą wszystkie,a wyniszczony,wyjałowiony organizm ludzki najczęściej przegrywa walkę. Najgorsze jest to, że lekarze nie szukają przyczyn,a zwalczają skutek i wszystko co po drodze.Pozdrawiam wszystkich i proszę o rozsądek.

  22. Maja pisze:

    Kilka lat temu przestałam się modlić, ale dziś pomodlę się za Sarę, bo widzę w Jej oczach dobro i siłę.
    Wierzę, że się uda dzielna dziewczyno!

  23. Maja pisze:

    Kilka lat temu przestałam się modlić, ale dziś pomodlę się za Sarę, bo widzę w Jej oczach dobro i siłę.
    Wierzę, że się uda!

  24. Ewa pisze:

    Saro! Razem z wiosną życzę ci nowych sił! Zobaczysz, że dasz radę. Spokojnych, zdrowych i pełnych wiary świąt.

  25. Milena pisze:

    Jesteś piękna, mądra i silna! Dawaj czadu ! Jesteśmy z Tobą dziewczyno!

  26. Monika pisze:

    Jestem osoba której nie dawano wielkich nadzieje w związku z rakiem jajnika 3C, jestem obciążona genem Brca1 , ale moje leczenie zaskoczyło wszystkich nastąpił calkowity regres i już 4 rok mija od diagnozy. Jestem najlepszym przykładem że rak to wielka niewiadoma a najbardziej beznadziejne przypadki nie są takie beznadziejne . Mam nadzieje że i Ty kiedyś to napiszesz osobie potrzebującej wsparcia . Życzę powodzenia 💪

  27. Paulina pisze:

    Trzymam kciuki za Twój powrót do zdrowia. Pokazałaś, że jesteś bardzo silną kobietą. Walcz i nigdy się nie poddawaj💞

  28. laysda5'8" pisze:

    Sukcesu w walce i dużo zdrowia w dalszym życiu. Pozdrów Bisza. Piątka!

  29. Paula S pisze:

    Mała cegiełka poszła.
    Trzymam z całego serca kciuki za Ciebie, nigdy się nie poddawaj.
    Żyje z glejakiem nieoperacyjnym, dowiedziałam się w 2019. I serce mnie boli po przeczytaniu tego co Ty przeżywasz.
    Bądź dzielna babo!!
    Chce za jakiś czas przeczytać, ze wszystko u Ciebie dobrze! 🙂

  30. Groszek pisze:

    Sarcia, walcz dzielnie! ❤️ Jestem z Tobą całym sercem! I cały czas trzymam kciuki! ❤️

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *