Ostatnia nadzieja w Berlinie – uratujmy Anię
Po wyczerpujących operacjach i bolesnych terapiach polscy lekarze rozkładają ręce. Ale Ania nie może się poddać – dla siebie, dla dzieci, dla bliskich!

Ostatnia nadzieja w Berlinie – uratujmy Anię
CEL ZBIÓRKI: Środki na nierefundowane leczenie Ani za granicą.
Opis zbiórki
Mam na imię Ania. Od ponad roku walczę z nowotworem jelita grubego – gruczolakorakiem śluzowym, jednym z najbardziej podstępnych i nieuleczalnych rodzajów raka. Już wiem, co to znaczy „przeżywać życie z wyrokiem”…
Wszystko zaczęło się po moich 40. urodzinach. Po miesiącach męczącej anemii, osłabienia i dziwnych omdleń trafiłam na badania. Diagnoza spadła na mnie jak grom z jasnego nieba – nowotwór jelita grubego z przerzutami do otrzewnej.
Nie było czasu na wahanie – operacja była konieczna natychmiast. 2 grudnia 2023 roku usunięto mi duży guz, jednak okazało się, że to dopiero początek walki. Rak rozprzestrzenił się na cały organizm, konieczna była agresywna chemioterapia i kolejna operacja.
24 września 2024 roku przeszłam 7-godzinną operację CRS+Hipec. Usunięto mi 7 organów – jajniki, jajowody, śledzionę, połowę wątroby, woreczek żółciowy i część otrzewnej. Ale to wciąż za mało, bo rak sieje spustoszenie dalej…
Lekarze w Polsce nie dają mi już żadnych szans. Wypróbowano wszystkie dostępne metody leczenia, a ja wciąż przegrywam z czasem.
Ale ja się nie poddaję!
Po konsultacjach w klinice w Berlinie pojawiło się światełko w tunelu – tamtejsi lekarze widzą dla mnie nadzieję i są gotowi podjąć dalszą walkę! Mogę otrzymać innowacyjne leczenie, które może zatrzymać postęp choroby i dać mi kolejne lata życia.
Czekają mnie jeszcze liczne konsultacje ze specjalistami z zagranicy, którzy mogą zaproponować nowe opcje leczenia. Każda z tych wizyt to kolejna nadzieja na ratunek, ale również ogromny koszt…
Codziennie walczę o każdy kolejny dzień. Potrzebuję:
🔹 Leczenia w klinice w Berlinie – mojej ostatniej szansy na życie.
🔹 Konsultacji ze światowej klasy specjalistami – by znaleźć najlepszą terapię.
🔹 Ciągłego leczenia i rehabilitacji – aby mój organizm mógł funkcjonować.
🔹 Specjalistycznych kroplówek witaminowych – podawanych pod okiem ratownika medycznego.
🔹 Opieki psychologicznej dla siebie i moich dzieci – bo dla nich chcę walczyć najdłużej, jak się da.
Koszty leczenia i konsultacji zagranicznych są ogromne. Nie jestem w stanie sama ich udźwignąć, dlatego błagam o pomoc! Każda złotówka, każde udostępnienie daje mi szansę na życie.
Nie pozwolę, by rak zabrał mi przyszłość. Pomóżcie mi walczyć!
Przekaż 1,5% podatku
Nr KRS | 0000581036 |
Cel szczegółowy | Anna Wiatr – Proszewska |
Licznik pomocy
Udostępnij zbiórkę
Dobre serca Cancer Fighters
Marzena Grytka
2025-04-27
Wojtek
2025-04-27
Sylwia Czarnowska
2025-04-27
Konrad Marcinek
2025-04-27
Magdalena Reszczyńska
2025-04-27
Renata
2025-04-27