Hania marzy o zdrowym życiu. Nowotwór zabrał jej bezcenne dzieciństwo

CEL ZBIÓRKI: Koszta bieżącego leczenia, dojazdy do szpitali, wizyty u specjalistów, zakup leków niezbędnych do przeprowadzenia terapii

Opis zbiórki

Hania to wesoła i pogodna dziewczynka, której życie nie oszczędza dosłownie od najmłodszych lat. Ciąża przebiegala wzorowo, jednak w trakcie badania USG w trójwymiarze okazało się, że wiek ciąży został nieprawidłowo oszacowany i przesunięty około miesiąc do przodu. Lekarze nie chcieli poprawiać daty porodu i trzymali się tej pierwotnej.

„Byłam w szpitalu na kilka dni przed porodem. Lekarze nie chcieli zmieniać daty porodu i trzymali się pierwotnej daty. Dnia 17 grudnia 2016 roku powstrzymano poród. Hania urodziła się 24 stycznia 2017 roku w zamartwicy, otrzymała 6/9/10 punktów w skali Apgar. Nie oddychała samodzielnie, wywoływano oddech w sztuczny sposób. Wody płodowe były zielone. Ciąża okazała się po prostu przenoszona”

 

– wspomina Mama Hani

Poza słabym napięciem mięśniowym, rozwój dziewczynki przebiegał prawidłowo. W 2020 roku zdiagnozowano jednak padaczkę. Zastosowano terapię lekową, a w grudniu 2023 roku neurolog zdecydował o sukcesywnym odstawianiu leku, ale pozostaje pod jego stałą opieką.

W styczniu 2024 roku Hania przechodziła profilaktyczne USG brzucha, które wykonano ze względu na jej siostrę, Tosię, chorującą na neuroblastomę. Wyniki były szokujące. U starszej z sióstr pojawił się niezłośliwy nowotwór jajnika. Trwa szeroka diagnostyka w celu ustalenia szczegółów oraz planu leczenia, którym zostanie objęta dziewczynka. Podobnie jak siostra znajduje się pod opieką „Przylądka Nadziei”, gdzie podejmie swą walkę o życie pod okiem zaufanych specjalistów.

Jakby tego było mało, to niedawno lekarz psychiatra stwierdził u naszej Wojowniczki ADHD i w najbliższym czasie zostanie podjęte kolejne działanie medyczne, tym razem w innym kierunku.

Rodzina Hani znalazła się w niezwykle trudnej sytuacji, bowiem siostra Hani, Tosia, również poważnie choruje i jest Podopieczną naszej fundacji. Dziewczynki leczą się w klinice jednocześnie. Koszta dojazdów, zakupu leków, niezbędnych akcesoriów czy przyrządów przerastają możliwości finansowe dzielnej i niezwykle odważnej rodziny wielkich Wojowniczek, które każdego dnia toczą swą walkę o zdrowe życie. Pomóżmy im przetrwać ten nieprawdopodobnie trudny okres i dajmy im wsparcie, na jakie zasługują!

Przekaż 1,5% podatku